Radosław Czarkowski
"Begrab mein Herz"
Radosław Czarkowski (ur.1966 w Zielonej Górze). 1987-1992 studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie ASP) w Poznaniu. 1992 uzyskał dyplom z wyróżnieniem w pracowni rysunku prof. Jarosława Kozłowskiego. Od 1992 do chwili obecnej jest adiunktem na Uniwersytecie Zielonogórskim w Katedrze Sztuki i Kultury Plastycznej.
?Zróżnicowane w formie i wieloznaczne w wymowie realizacje Radosława Czarkowskiego układają się w konsekwentną, metaforyczną opowieść dotyczącą szeroko rozumianej kondycji człowieka. Podstawą tej twórczości jest wrażliwość, wiedza, osobiste przeżycia i wewnętrzne impulsy nakazujące mu ujawniać to, co czasem niezwykle trudne do ujawnienia. Czarkowski dotyka podstawowych kategorii ludzkiego doświadczenia. Mówi o życiu i śmierci, miłości, cierpieniu i bólu. Stany uczuciowe oraz zjawiska którym nadaje wizualny kształt zazwyczaj osadzone są na tle kulturowym, antropologicznym, odwołującym się do mitologii, religii i problemów współczesnego świata. Częstokroć występuje tu system dwubiegunowej opozycji : sacrum-profanum, żeńskie-męskie, kultura-natura. Przewijające się wątki i motywy tworzą swoisty kod ikonograficzny, typowy dla dotychczasowych poszukiwań. I to bez względu na rodzaj stosowanego medium. Towarzyszy mu bowiem przekonanie, iż jeden sposób artykulacji nie jest w stanie objąć wszystkich aspektów egzystencji. Warto więc przy okazji wystawy sumującej piętnastolecie działalności artystycznej przypomnieć część dokonań, które określają jego twórczą osobowość.
Już na pierwszy rzut oka odnajdziemy w pracach zielonogórskiego artysty cały szereg odniesień związanych z praktyką powielania obrazu i tworzenia znaku. Problemem tym zainteresował się jeszcze w czasach studenckich, kiedy tworzył wielkoformatowe rysunki, w których cytował popularne, tkwiące w powszechnej świadomości dzieła sztuki. Były one przenoszone na podłoże za pomocą szablonów. W końcu lat 80. ubiegłego stulecia technika ta przeżywała swój renesans, kojarząc się jednak głównie z poetyką ulicznych graffiti. Tymczasem młody twórca wycinał w kartonie liczne odwzorowania słynnych obrazów, m.in. ?Narodziny Wenus" Botticellego, ?Madonnę Sykstyńską" Rafaela czy znanych rzeźb - ?Wenus z Milo" lub ?Umierającego niewolnika" Michała Anioła. Komponując z nich własne przedstawienia rysunkowe sprowadzał je do skondensowanego, łatwo rozpoznawalnego symbolu kojarzonego ze światem kultury masowej. Ten wyraźny ukłon w stronę dokonań Andy Warhola zaowocował serią licznych płócien konstruowanych na zasadzie zmultiplikowanego znaku."
z tekstu Leszka Kani do katalogu wystawy