Dyplom licencjacki pod kierunkiem dr Aleksandry Kubiak
Instytut Sztuk Wizualnych, Uniwersytet Zielonogórski

otwarcie 09.07 godz. 19:00
wystawa czynna do 18.07.2021



Rejestruję jak obserwowane przeze mnie osoby poruszają się, jakie wybierają drogi. Badam ściany, podłogę w porzuconych miejsc, zastanawiając się co tam mogło się dziać na przestrzeni lat. Zapisuję fragmenty rozmów. Tytuł mojej pracy to właśnie krótka zarejestrowana wypowiedź mojego kolegi w języku rosyjskim “На крыше… Туман нравится”, co tłumaczy się na polski „podoba mi się mgła na dachu.
Punktem kulminacyjnym mojej wideo instalacji jest nawiązanie do prac austriackiego artysty Rudolfa Schwarzkoglera. W pracy chciałam uzewnętrznić chaos, który panuje w moim życiu. Pokazuję, iż niektóre rzeczy powtarzają się raz po raz: zapętlone filmy, historia, sztuka, powtórzenie performansu. W mojej instalacji wideo są ruchy kuliste: wkręcającego się w głowę korkociągu, którym posługuje się „nowoczesny Schwarzkogler”, systemu wentylacyjnego na dachu, czy silnika i bębnów linowych w maszynowni. Praca przedstawia chaos, natłok myśli, atak paniki, w którym ciężko jest się skupić. Przedstawia też symbolicznie chorobę ciała i umysłu, gdzie ciało można porównać do porzuconego budynku, który kiedyś był pełen życia, a teraz stoi w zapomnieniu. Ktoś wchodzi i niszczy, dewastuje to, co pozostało, ktoś przychodząc sprząta, szuka dla rzeczy nowych miejsc. Ludzie pojawiający się w filmach nie mają twarzy, tożsamości, tak, żeby każdy widz mógł znaleźć w nich coś znajomego, swojego a zarazem też coś obcego, bo przecież ciała bez głowy zidentyfikować się nie da.
Drugą częścią artystycznej pracy dyplomowej są zdjęcia. W nich nawiązuję do prac japońskiego fotografa Nobuyoshi Arakiego. Badam w nich cielesność i swoje podejście do niej. Zmieniam obiekt obserwacji, gdyż Araki fotografował głównie kobiety, u mnie wiązane ciało, uprzedmiotowione jest męskie. W pierwszej części traktuję je jak obiekt, krępuję za pomocą lin, proszę o przyjęcie niewygodnych pozycji. W drugiej części mężczyznę traktuję zupełnie inaczej - nie ingeruję w niego, nie krępuję w żaden sposób, tylko obserwuję.