Zapraszamy na wernisaż wystawy Jacka Wesołowskiego, który odbędzie się 7.10 o godzinie 18:00. Wystawa czynna do 30.10.2005
Podstawą twórczości Jacka Wesołowskiego jest pisany od wczesnych lat 80. dziennik („dzien-nik Dzien-Nika”, jak go określa artysta). (...) Kiedy mówimy o dzienniku, niemalże od razu przychodzi nam na myśl najbardziej znany polski dziennik, arcy-dziennik Witolda Gombrowicza, z jego archetypiczną nieomal formułą; „Poniedziałek. Ja. Wtorek. Ja. Środa. Ja. Czwartek. Ja.” Dziennik to świat kreowany przez ja, zwierciadło, w którym przegląda się ja diarysty. Dziennik Wesołowskiego ma inny charakter, bliższy jest formule Wolfganga Welscha „stając się sobą” (becoming oneself) – zaufaj dynamice procesu twórczego, przeżyj stawanie się sobą, nie zaś zwykłą samorealizację, stań się owocem tego doświadczenia, bo tylko wtedy naprawdę stajesz się sobą. Ważny jest tu czas – teraźniejszy, a nie przyszły. Stawanie się sobą jest tym, co się dzieje teraz, a nie jakimś celem, do którego mniej lub bardziej świadomie dążymy, dlatego Welsch apeluje: otwórz się na przygodność, nie postępuj zawsze tak, jak ci nakazuje racjonalny projekt i świadoma intencja, nie lekceważ tego, co drobne i nieważne, bądź otwarty na swoje emocje i odczucia, na nieświadome procesy, daj się im uwieść i pozwól, by stopniowo wyklarowały się w tobie. Na tym polega stawanie się sobą, dzięki i poprzez sztukę.
Jacek Wesołowski rozpoczął swoj Dzien-Nik w 1983 roku w Niemczech, w Kilonii, wkrotce potem porzucił posadę akademickiego wykładowcy (...); stając się sobą, stał się europejskim artystą, umieszczonym na skrzyżowaniu polsko-niemieckiego losu. Miał wystawy w Republice Federalnej, takze we Włoszech, w Finlandii, w Danii, na Malcie. W latach 90. jego działalność nabrała rozmachu. W 1993 roku miał pierwszą indywidualną wystawę w Polsce, w Muzeum Kinematografii w Łodzi. W następnych latach kolejne wystawy, w Gdańsku, Łodzi, Wrocławiu, wspólne wystawy z Bernhardem Schwichtenbergiem w Łodzi i w Berlinie, zaczął realizować coraz bardziej rozbudowane projekty, akcje, w których zestawiał swoją biografię z powikłaniami historii powszechnej. Problem sztuki, granic sztuki, tego, co jest i co może być sztuką i tego, co już sztuką nie jest, schodzi na dalszy plan. Wesołowski przywołuje znaną deklarację Josepha Beuysa „Jeder Mensch ist Künstler” – artystą jest ten, kto podejmuje wysiłek przemyślenia swojego miejsca w rzeczywistości, kto ma twórczy stosunek do swojego otoczenia, próbuje je zmieniać, przetwarzać, kształtować na miarę swoich pragnień i oczekiwań. Sztuką jest wszystko to, co robimy; kulturą zaś to, co zrobiono dla nas, powiada Carl André.
(...) Dziennik Jacka Wesołowskiego jest zapisem (...) stawania się sobą, a prace plastyczne Dzien-Nika jako całościowego konceptu wizualnymi znakami tego procesu.
Grzegorz Dziamski, fragmenty szkicu Sztuka ożywiania rzeczy. Kunst-Werk Jacka Wesołowskiego
{gallery}2005/Jacek Wesolowski/1{/gallery}