Tymek Borowski

Placeholders

kurator: Janek Owczarek

BWA Zielona Góra

25.04—25.05.2025

 

mapka Tymek

 

 

 

  1. fiddhusod fijgn
    2022, 160 × 140 cm, akryl na płótnie

  2. UTYRY UTUUYU RTRTE
    2025, 160 × 130 cm, olej na płótnie

  3. vbcmvnmxcbvnncxm
    2025, 160 × 130 cm, olej na płótnie

  4. hgfdgk dkjghfkj
    2023, 130 × 110 cm, akryl na płótnie

  5. yu9 ]u900-po=]’;pi-p[]j’ k
    2025, 160 × 160 cm, olej na płótnie

  6. HT09UP9U-I0]-[] =P-==0I909I0
    2025, 160 × 130 cm, olej na płótnie

  7. fhdughfudl
    2025, 160 × 130 cm, olej na płótnie

  8. IOUY7UK87J 70989JP8
    2025, 240 × 200 cm, olej na płótnie

  9. SDSFSAFFS DF DF D
    2023, 130 × 110 cm, olej na płótnie

  10. eiiufo oieeow;jffj
    2025, 160 × 130 cm, olej na płótnie

  11. iosp fu ou my eu tEF[;E
    2023, 130 × 110 cm, akryl na płótnie


 

Tymek Borowski

Placeholders

 

 

Czy tego chcemy czy nie, należymy do swoich czasów i dzielimy ich opinie, uczucia,
a nawet złudzenia
(Henri Matisse, 1908)

 

 

Wystawa prezentuje najnowsze obrazy Tymka Borowskiego pochodzące z lat 2023-2025. Ich głównym motywem są pojedyncze napisy, słowa, zdania jak również dłuższe fragmenty niezrozumiałego tekstu powstałe w wyniku szybkiego, bezmyślnego wpisywania ciągu dowolnych znaków na klawiaturze. Mogą kojarzyć się z automatycznie wygenerowanymi hasłami, wymyślonymi losowo nazwami plików lub zakodowanymi informacjami. Mogą też wizualizować natłok myśli, gdy nie potrafimy się jasno wyrazić.

 

Z kolei kompozycyjne i typograficzne rozwiązania Borowskiego bazują na popularnych i powszechnych układach pojawiających się w memach, „tłumaczących świat” instagrafikach czy szeroko pojętym internetowym pseudokontencie związanym z samorozwojem, hustlerskimi hasłami jak również absurdalnym shitpostem i brainrotem zalewającym media społecznościowe.

 

Obrazy artysty stanowią reakcję na dominujący w ostatniej dekadzie styl projektowania określany jako Corporate Memphis, czy szerzej millenial design. Charakterystyczny zwłaszcza w kontekście cyfrowych platform płaski, pastelowy, wizualnie zestandaryzowany łudził wizją utopijnego optymizmu liberalnego świata, w którym każdy problem można natychmiast zdefiniować oraz przedstawić w empatyczno-edukacyjnym tonie. Skomplikowane psychologiczne, społeczne i polityczne tematy prezentuje się w nim w sposób gładki, lekkostrawny, przyjemny dla oka. Jego wyznacznikami są miękkie czcionki, pudrowe barwy, brak światłocienia, sylwetkowe postacie.

 

Zamiast tego typu radykalnej przejrzystości, malarstwo Tymka Borowskiego rezonuje z kondycją współczesnej świadomości – nawigującej w świecie przebodźcowanym danymi, algorytmami oraz wygenerowanym przez AI kontentem. Wynika z nadmiaru chaotycznych, bezużytecznych treści, określając stan mentalnego przeciążenia i przebodźcowania w wyniku dopaminowego, pasywnego przeglądania pozbawionych jakości obrazków, filmów czy absurdalnych memów. W miejsce przyjaznych interfejsów i czytelnych treści charakterystycznych dla sztuki artysty jeszcze dziesięć lat temu Borowski proponuje przetrąconą abstrakcję opatrzoną enigmatycznym, ekspresyjnym tekstem. Gdyby doszukiwać się taksonomii obrazów artysty należałoby je umieścić gdzieś pomiędzy spamem a stoickim cytatem, internetowym slopem a wierszem wyrytym w kamieniu.

 

Odchodząc od dosłownych komunikatów jak również bezpośredniego akcentowania autorskiej obecności w dziele sztuki, Tymek Borowski hiperbolizuje malarski gest, czy szerzej malarskość w ogóle. Artysta zaczepia i przeciąża wzrok odbiorców, utrudniając skupienie oraz uchwycenie pojedynczych fragmentów kompozycji. Wykorzystuje agresywne zestawienia jaskrawych lub zanieczyszczonych barw, lepkie i płynne formy, ekspresyjne zachowania farby. W niektórych dziełach dochodzi do demonstracyjnej powtarzalności pozornie spontanicznych kształtów lub wręcz do remake'ów niektórych prac. To surowa abstrakcja. Przywodzi na myśl wizerunki połączeń neuronowych, quasi-ezoteryczne symbole, wzory z obić siedzeń PKP czy też skompromitowane estetyki ubiegłego stulecia. Pod względem dynamiki oddziaływania, najnowsze malarstwo artysty można zestawić z wczesną rozedrganą twórczością Ryana Trecartina lub Jona Rafmana. Henri Matisse nazywał to estetyką oślepienia.

 

Oczywiście nie po raz pierwszy Borowski sięga po język abstrakcji. Jednak wcześniej posługiwał się nim przede wszystkim w kontekście autonomicznych prac podkreślających cyfrowy rodowód współczesnego doświadczenia estetycznego lub autotematycznych wypowiedzi ironicznie komentujących mechanizmy działania sztuki. Tym razem jego podejście jest zdecydowanie bardziej kompleksowe. Borowski, podążając za rozpoznaniami amerykańskiego historyka sztuki Davida Joselita, zdaje sobie sprawę, że współcześnie obraz coraz mniej polega na własnej sile mimetycznej związanej z reprezentowaniem rzeczywistości. Tak samo jak każdy inny obrazek, nie może być odczytywany w izolacji i zawsze stanowi część szerszego systemu odniesień. Dzieła Borowskiego zacierają pozorne przeciwieństwo cyfrowości i malarskiego gestu. To zarówno obrazki-informacje jak i obrazy-rzeczy. Borowski dodatkowo wzmacia tę ambiwalencję, np. pozostawiając niezamalowane krawędzie płótna czy sięgając po różnorodne czasem mechaniczne, innym razem benedyktyńskie sposoby produkcji napisów.

 

Zasadniczą częścią nowych obrazów Tymka Borowskiego są wkomponowane w obrazy napisy. I znowu to zabieg wykorzystywany przez niego już wcześniej. O ile jednak do tej pory artysta używał napisów w tradycyjnym wydaniu jako element klasycznej komunikacji w obecnym pracach następuje odejście od literalności. Wyrazy i zdania Borowskiego funkcjonują poza znaczeniem. Nie działają logicznie, nawet nie fonetycznie jedynie wizualnie. To skrajna wersja języka pozarozumowego zapoczątkowanego w kręgu formalistów rosyjskich na początku XX wieku, określanego jak zaum. U Borowskiego tekst funkcjonuje nie jako osobny nośnik treści, dryfujący w jakiejś odrębnej od malarstwa przestrzeni to abstrakcyjne, wręcz haptyczne formy aluzyjnie nawiązujące do internetowego pustosłowia ale też górnolotnych cytatów.

 

A więc co komunikują nam obrazy Borowskiego? To żarty czy poważne statementy? Spokojne zwierzenia czy może ekspresyjne wyładowania frustracji? Pytanie o szczerości bądź ironię w malarstwie artysty jest bezzasadne. Zarówno konfesjonalizm jak i cyniczny dystans okazały się w ostatnim czasie strategiami prowadzącymi donikąd. Obrazy Borowskiego przekraczają tą dychotomię. Chaotyczne ciągi liter to placeholdery generyczne fragmenty gotowe do wypełnienia komunikatem, treścią, przesłaniem. Pośród nich dochodzi do pęknięć, dzięki którym być może zrozumiemy janusową prawdę, że to co mądre i głupie, świadome i naiwne, subiektywne i strukturalne, jest wyłącznie kwestią perspektywy. Dopiero ta niespójność staje się transgresyjna - zwłaszcza w czasach gdy nasza podmiotowość oraz uwaga stają się coraz bardziej wypatroszone poprzez ekspozycję na tanie, algorytmicznie generowane treści, a z drugiej strony przez presję na nienegocjowalne i jedynie słuszne narracje.

 

Janek Owczarek

Zgoda na fotografowanie, filmowanie

Uczestnictwo w wydarzeniach organizowanych w galerii jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na fotografowanie, filmowanie jak i na edycję, kopiowanie, publikowanie i dystrybucję owych materiałów do celów promocji wydarzeń.